W ostatnim czasie media krajowe obiegła informacja o podpisaniu przez Prezydenta RP nowelizacji Ustawy o ochronie osób i mienia. Informacje na ten temat możemy też przeczytać na profilach organizacji skupiających pracodawców czy tych prowadzonych przez pracowników ochrony. Zainteresowanie jest zaskakująco duże, bo jest to zmiana techniczna. Reguluje zasady wykonywania kontroli usługi ochrony osób i mienia, w szczególny sposób precyzując uprawnienia Żandarmerii Wojskowej, dokonującej kontroli na terenach podległych Ministerstwu Obrony Narodowej. Jednocześnie po raz kolejny wskazuje osobę odpowiedzialną, tym razem przypisując obowiązek usuwania błędów kierującemu chronioną firmą lub dowódcy jednostki wojskowej.

Ze strony komentatorów środowiska znów jednak padają słowa, że obecna nowelizacja nie reguluje wielu aspektów związanych z organizacją wykonywania usług. Ta burza skłoniła nas w Redakcji do ponownego pochylenia się nad problemem rozumienia przepisu prawa, jego istoty i celu oraz wyjaśnieniu na łamach portalu, po co są w ogóle przepisy prawa.

Cel- ochrona obowiązkowa

Zanim przejdziemy do celu ochrony, postawię kilka pytań do rozważenia z zupełnie innego zakresu. RODO – temat zarówno łatwy, jak i trudny, na pewno też wszechobecny. Zadam więc pytanie:

Czy Ty Czytelniczko, Czytelniku interesujesz się ochroną danych dla samej ochrony? Czy bardziej rozważasz to, co się stanie, gdy twoje dane zostaną ujawnione czy skradzione? Ktoś weźmie kredyt na ciebie albo dowie się czegoś, co masz prawo ukrywać.

Tak, odpowiedź twierdząca na drugie pytanie jest prawidłowa, bo nie chodzi o samą ochronę danych, lecz o ochronę osoby, której dane dotyczą. Ochrona danych to tylko narzędzie, nie cel. A w RODO chodzi o ochronę ciebie, nie twoich danych.

Podobnie jest z wszystkimi systemami ochrony, wymaganymi przez prawo. BHP nie chroni przed wypadkami, a przed śmiercią bądź uszczerbkiem na zdrowiu pracownika. Ochrona środowiska to nie plany zapobiegania awariom jako cel, a zabezpieczenie środowiska naturalnego (plany zapobiegania awariom są narzędziem).

Identycznie jest w przypadku ochrony fizycznej osób i mienia dla obiektów obowiązkowej ochrony. Wasz obiekt jest obowiązkowo chroniony nie dlatego, że jest wpisany, a dlatego że jest ważny dla:

  • Obronności państwa,
  • Interesu gospodarczego,
  • Bezpieczeństwa publicznego,
  • Innych, ważnych interesów – unikalna produkcja, telekomunikacja, media, muzea czy archiwa.

Zarzut za brak spełnienia ochrony ciążyć będzie na kierującym zakładem, nie dlatego, że nie dopełnił przepisu ustawy o ochronie osób i mienia (art. 48), ale przede wszystkim dlatego, że w ten sposób naraża państwo polskie. Potwierdzeniem tego podejścia jest objęcie pracowników ochrony, pełniących służbę na obiektach obowiązkowej ochrony, ochroną przewidzianą dla funkcjonariuszy publicznych. A więc tych, którzy dbają o ład, bezpieczeństwo i porządek w państwie.

Z tego powodu dyskusja o tym, czy Żandarmeria Wojskowa powinna nadzorować i kontrolować wykonanie ochrony na obiektach wojskowych jest co najmniej zaskakujące. O animozjach i przeroście ego niektórych pracowników ochrony napiszę w innym artykule, w tym wróćmy do celów wydania przepisu. Istnieje też drugi z nich.

Cel – ochrona osoby, wobec której podejmowane są działania

Czy zastanawiałeś się Czytelniku, Czytelniczko, dlaczego pracownik ochrony musi się przedstawić, mieć identyfikator w widocznym miejscu? Sporządzić notatkę, która jest załącznikiem do księgi realizacji umowy z czynności legitymowania, ujęcia, użycia środków przymusu? A cała dokumentacja jest przechowywana przez określony czas?

Wróćmy do celu wydania przepisów. Jest on taki sam jak w przypadku RODO czy BHP- ochrona osoby. Tym razem tej, wobec której podejmowane są czynności. Wynika to z Konstytucji, która stanowi, że prawa i wolności mogą być naruszone tylko w trybie i na zasadach określonych w ustawie.

A przecież legitymowanie to przetwarzanie danych osobowych (zgoda nie jest wymagana). Ujęcie to ograniczenie prawa do wolności. Użycie środków przymusu czy broni palnej to naruszenie nietykalności.

A więc ta część ustawy, która mówi o tym, co może pracownik ochrony, z rozporządzeniem, jak ma to wykonać to nadal cel nadrzędny, jakim jest ochrona osoby, wobec której czynności są podejmowane. Ochrona przed przekroczeniem uprawnień. A w przypadku przekroczenia wskazanie osoby dopuszczającej się przekroczenia (identyfikacja pracownika ochrony) tak, aby można było wszcząć postępowanie karne.

A gdzie standardy, jakość?

Zaczynają się wyżej niż spełnienie wymagania prawa.

W tym momencie przypomina mi się zawsze sytuacja, gdy jechałem do Zakopanego z Krakowa na jedną z konferencji. Stałem na Matecznym. Przepuściłem trzy małe busy. W jednym wielki brud, drugi wyglądał jak zabytek, a w trzecim kierowca wydał mi się dość dziwny. Pojechałem w końcu dużym autobusem, bardzo wygodnym. Kosztowało mnie to tylko dwa złote więcej. Stwierdziłem, że już nigdy więcej nie będę podróżował busami.

One wszystkie spełniały wymagania prawne, każdy kierowca miał uprawnienia. A jednak…

A jak dziś wygląda konkurencja w ochronie osób i mienia? Czy da się ją zbudować, oferując to samo – a więc spełnienie WYMAGAŃ?